wtorek, 24 czerwca 2014

ROK 2014

uBoga Droga
22 II - 27 IV 2014
Pieszo na kanonizację
Wrocław - Rzym 1700 km

Ach! Co to byly za dni... Jaka szkoda ze to juz koniec. Grupa osob z Wrocławia i innych miast polskich postanowiła udać się pieszo na kanonizację papieża Jana Pawła II, aby w ten sposób podziękować mu za całe jego dobro i za jego pielgrzymi trud w czasie pontyfikatu. A bylo nas az osiemnastu! Trasa naszej pielgrzymki przebiegała przez dziewięć krajów: Polskę, Czechy, Słowację, Węgry, Austrię, Słowenię, Włochy, San Marino i Watykan.

Uwaga: Od 17 października jedyny adres dostępu do tego bloga to: www.wrorzym.blogspot.com .

Pod dotychczasowym adresem www.wroma.pl blog nie będzie już dostępny!


Droga do Rzymu zajęła nam 60 dni. Bo też nie była to droga najkrótsza, tylko przez Czechy i Austrię, lecz okrężna, wynosząca ok. 1750 km.

Oto kilka tylko wybranych faktów lub zdarzeń z mojego subiektywnego punktu widzenia:

1.Noclegi. Nie bylo z nimi wiekszych problemow. Na poczatku bylo troche obawy, gdyz byla nas przeciez spora grupa, lizaca osiemnascie osob. A mimo to noclegi zawsze udawalo sie zalatwic. Pewnego razu pomylily mi sie liczebniki wloskie i poprosilem o nocleg dla OSIEMDZIESIECIU osob zamiast dla osiemnastu. I dostalismy az cztery ogromne sale! Bylo to w Poggio Mirteto.

2. Spotkania. W tymze Poggio Mirteto spotkalismy rowniez polskiego kaplana, ks.Marka R., ktory okazal sie byc kaplanem ze Sycowa, mojej rodzinnej miejscowosci i konczyl to samo LO w Sycowie, do ktorego ja chodzilem. Tenze ksiadz okazal sie "aniolem zeslanym nam z Nieba", gdyz zalatwial nam kolejne noclegi przez cale Wlochy, od Rzymu az do Otranto, dla tej piatki osob, ktora postanowila nie konczyc pielgrzymowania w Rzymie, lecz isc dalej jeszcze...

3. Historyczny wymiar mial nasz nocleg w Bruntalu, na zamku krzyzackim, tak, tak, u Krzyzakow! Zobaczcie zdjecia w zakladce CZECHY!

4. Jeden nocleg wypadl nam w Austrii. Nocleg (za darmo) w czterogwiazdkowym hotelu przyklasztornym zalatwil nam przeor zakonu cystersow, ktorego "przypadkowo" tam spotkalismy. A pochodzil on z Wroclawia...

5. W Grecji przydarzylo sie nam spac na cmentarzu, pomiedzy kaplica a grobami. Nie bylo wcale strasznie, aczkolwiek bardzo tajemniczo...

6. Mielismy tez spotkania z roznymi przedstawicielami animalsow: skorpionami, wezami, zmijami, niedzwiedziami, pumami, zolwiami - spotykanymi w drodze. Ale depczac po zmijach i wezach szlismy dalej...

7. Pewnego dnia trzeba bylo pokonac rzeke boso. Wladzia S. bardzo sie tym zmartwila, gdyz obawiala sie przeziebienia, wczesniej bowiem miala zapalenie oskrzeli. Ale ledwie tylko zdazyla wyrazic glosno swoje obawy, do rzeki wjechal traktor. Nie musiala na boso przez rzeke przechodzic....

Wiecej opisow i szcegolow z naszej wyprawy znajdziemy wkrotce na stronach poszczegolnych krajow. Klikac po lewej stronie.


Wszystkich uczestnikow naszej rzymskiej wyprawy, czyli ROMEROS zapraszam teraz do uwaznej lektury bloga www.wrocamino.pl , gdyz na tym blogu podana bedzie wkrotce informacja o terminie i miejscu naszego popielgrzymkowego spotkania oraz plany nastepnych: malych, srednich i duzych pielgrzymek.

1 komentarz: